Krokiety, dialog i drużyna Szymona. Czy kiełbasa wyborcza uratuje Szymona Hołownię?
Szymon jest tutaj, bo chciał posłuchać, co mówi Hołownia. Po chwili jednak wypala: „Szczerze? Nawet go nie słuchałem”. Szukam kogoś bardziej sprzyjającego marszałkowi. „Przekonuje mnie przede wszystkim styl robienia polityki. Nikt inny nie pokazuje tego, że jest w stanie to zrobić po prostu inaczej” – Hołownia może liczyć na Wiktora.